Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Miłość to wg mnie określenie dla... |
związku intymnego |
|
0% |
[ 0 ] |
kontaktów seksualnych |
|
0% |
[ 0 ] |
urojeń romantyków |
|
0% |
[ 0 ] |
pewnej formy zaburzeń hormonalnych |
|
0% |
[ 0 ] |
oczarowania pięknem |
|
0% |
[ 0 ] |
szczytowej formy przyjaźni |
|
0% |
[ 0 ] |
Boga |
|
33% |
[ 1 ] |
żadne z powyższych |
|
66% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 3 |
|
Autor |
Wiadomość |
Błażej
stały bywalec :)
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jesus's Kingdom
|
Wysłany: Pon 20:40, 14 Sie 2006 Temat postu: Co to jest miłość? |
|
|
Czym dla Was jest miłość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Roman
stały bywalec :)
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ex 3e
|
Wysłany: Śro 20:22, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Myślę, że żadna odpowiedź nie określa miłości w stu procentach. Doskonałą miłością jest oczywiście Bóg, ale przecież ludzie, którzy Go nie znają, także potrafią kochać. W dodatku jest tyle różnych rodzajów... Nie da się chyba stworzyć dokładnej definicji, trzeba to po prostu przeżyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Effa
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Teo
|
Wysłany: Śro 23:43, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Tak jak Roman stwierdził.Jest wiele rodzajów miłości.Chociażby trzy, o których pisał Benedykt XVI w swojej encyklice "Deus caritas est".
Najdoskonalszą miłością jest Bóg i prawdziwa miłość międzyludzka też się do Niego sprowadza (świadomie,czy nie). A przynajmniej w pewnym sensie,bo pewnie nie każdy się zgodzi z powyższym zdaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
natlann
Gość
|
Wysłany: Nie 13:57, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Czym jest miłość? Dla każdego czymś innym. Czymś chwilowym albo czyms wiecznym. Czymś co wywołuje promienny uśmiech na twarzy ale też sprawia że czasami łzy napływają nam do oczu. Miłości nie da się opisać słowam, porównać do czegokolwiek, trzeba to poczuć, przeżyć, poczuć zapach, dotkąć czy usłyszeć. To poczucie totalnego szeleństwa, uwolnienia się od wszelkich barier owiane spokojem i równowagą. Miłość istnieje pod różnymi postaciami i pewnie z wielu z nich nawet nie zdajemy sobie sprawy. Bo są tak odległe. Bo są tak bliskie. Bo są tak codzienne.
Ale wiem że prawdziwa miłość do kogoś, czegoś, do człowieka, zwierzęcia, przedmiotu, muzyki, spojrzenia (tak, uważam że można kochac czyjeś spojrzenie) daje nam wielką dawkę energii na cały dzień, jest motywacją i na pewno wielkim szczęściem. Człowiek bez miłości w życiu (jeżeli taki istnieje na świecie) jest wielkim przegranym. Więć kochajmy i dajmy się kochać. Poznajmy co to oddanie. Uczucie wyzwolenia. Wariactwo. Odpowiedzialność. Niezauważalne szczegóły. Zachwyt. Ciepło. Przyjemność (dla mnie jest nią łyk gorzkiej kawy każdego paranka:). To wszystko kojarzy mi się właśnie z miłościę. Ale Wy macie pewnie inny obraz tego uczucia. I o to w tym chodzi... dla każdego jest czymś innym
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Błażej
stały bywalec :)
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jesus's Kingdom
|
Wysłany: Nie 14:06, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Zakładasz miłość szczęśliwą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
natlann
Gość
|
Wysłany: Nie 15:30, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Bo o takiej wolę myśleć. Ale dobrze wiemy że nie ma miłość od początku do końca szczęsliwej. Zdarzają się łzy. Zdarza się cierpienie . Ból. W niektórych przypadkach podstawą są wyrzeczenia i poświęcenie. Ale to nie boli aż tak bardzo. Bo cierpienie w tym przypadku to nasz wybór. Bo kochamy i jesteśmy w stanie wiele znieść. Bo radość i wszystkie te pozytywy (o których wspominałam), które niesie za sobą miłość mogą przyćmić swą siła negatywne uczucia. Wszystko ma swoje złe jak i dobre strony... tak samo jest z miłością. Ale tu ta jasna strona ma przewage. A kiedy pojawiają się łzy i cierpienie oznacza to jedynie że mamy do czynienia z miłością prawdziwą, dojrzałą. Ja jednak wolę cieszyć się nią i nie pamiętać o tych trudniejszych chwilach, które i tak pozostawią ślad po sobie. Stanę się silniejsza, bardziej doświadczona i o krok bliżej do poznania samej siebie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|